Ja jak ratowałem kukułkę to w Krakowie telefon do straży miejskiej, a potem pokierowali do odpowiedniego stowarzyszenia
[deleted] on
[removed]
firemark_pl on
Zjeść.
Gowor on
Wstaw do pudełka (z dostępem powietrza), wstaw np do przedpokoju żeby był bezpieczny a potem możesz zadzwonić na Straż Miejską. Miałem taką sytuację dwa razy, oba po jakimś czasie (po paru godzinach) same się otrząsnęły i odleciały o własnych siłach, przy czym drugi u mnie nocował (pan z SM tak doradził, było późno a ptaki w większości w nocy nie latają)
Cavalorn on
Wytrzeć w firanki
Inside_Signature_423 on
A co bys zrobil z oknem, co walnelo w ptaszka?
Zrob to samo
Practical_Mistake549 on
zwarty on
Migrujące właśnie mysikróliki masowo tłuką o okna. Jeśli mieszkasz w dużym mieście i masz czas i chęci, poszukaj najbliższego ptasiego azylu. Jeśli nie, możesz zrobić tak, jak tu napisano o pudełku. Nie ma 100% pewności, że ptak przeżyje, ale zwiększysz szanse, izolując go w ten sposób chociażby od drapieżników
Dead_Starling on
Ja miałem taką sytuację parę razy to dawałem im coś do jedzenia i wodę, a po paru godzinach się ogarniały i odlatywały. Osobiście bym go nie wnosił do środka, chyba to będzie niepotrzebny stres dla niego.
p0pas on
KFC
Coin2111 on
Upiec
grze_go on
Niektóre miasta mają ośrodki specjalizujące się w pomaganiu rannym/chorym dzikim zwierzętom, poszukaj w necie lub zadzwoń na straż miejską to podpowiedzą. Jeśli w Twojej miejscowości nie działają takie służby, ani nie ma placówki która może mu pomóc, Mysikrólik będzie bardzo wdzięczny za przewiezienie go do najbliższego miejsca gdzie są takie ośrodki pomocy dzikim zwierzakom. DZIKI PTAK NA ZIEMI KTÓRY NIE ODLATUJE TO ZAWSZE SYGNAŁ ŻE POTRZEBUJE POMOCY
W nocy na spacerze z psem znalazłam ptaszka, siedział na chodniku i się nie przemieszczał, mój pies mógł podejść i nie uciekał. Dałam mu pół godziny, poszłam na spacer i wróciłam w to samo miejsce, ptak dalej tam siedział to poszłam do domu po transporter i zabrałam go z chodnika do domu. Noc spędził u nas w domu, następnego dnia mama zadzwoniła po straż miejską i przyjechał po niego eco patrol. Powiedzieli, że można było dzwonić nawet w nocy i przyjechaliby od razu. Mały miał ewidentnie uszkodzone skrzydło, więc nie odleciał by sam.
nessaner on
Hmm ja zawsze daje do pudełka i takie 50/50 czy przeżyje. Bo czasami się otrząśnie, a czasami no niestety po paru godzinach zdychają. Daje im jakieś jedzenie i wodę i zaglądam czasem. Nie wiem czy w ogóle w takie sytuacji jest sens do azylu, chyba że faktycznie gdzie blisko, to może coś jeszcze zdołają zrobić
KBorzychowski on
Moj kot ma sposob na nie. Tylko potem ma rozwolnienie.
mikandesu on
Wygląda trochę jak Zapdos. Rzuć pokeballa i go złap.
20 Comments
Ja jak ratowałem kukułkę to w Krakowie telefon do straży miejskiej, a potem pokierowali do odpowiedniego stowarzyszenia
[removed]
Zjeść.
Wstaw do pudełka (z dostępem powietrza), wstaw np do przedpokoju żeby był bezpieczny a potem możesz zadzwonić na Straż Miejską. Miałem taką sytuację dwa razy, oba po jakimś czasie (po paru godzinach) same się otrząsnęły i odleciały o własnych siłach, przy czym drugi u mnie nocował (pan z SM tak doradził, było późno a ptaki w większości w nocy nie latają)
Wytrzeć w firanki
A co bys zrobil z oknem, co walnelo w ptaszka?
Zrob to samo
Migrujące właśnie mysikróliki masowo tłuką o okna. Jeśli mieszkasz w dużym mieście i masz czas i chęci, poszukaj najbliższego ptasiego azylu. Jeśli nie, możesz zrobić tak, jak tu napisano o pudełku. Nie ma 100% pewności, że ptak przeżyje, ale zwiększysz szanse, izolując go w ten sposób chociażby od drapieżników
Ja miałem taką sytuację parę razy to dawałem im coś do jedzenia i wodę, a po paru godzinach się ogarniały i odlatywały. Osobiście bym go nie wnosił do środka, chyba to będzie niepotrzebny stres dla niego.
KFC
Upiec
Niektóre miasta mają ośrodki specjalizujące się w pomaganiu rannym/chorym dzikim zwierzętom, poszukaj w necie lub zadzwoń na straż miejską to podpowiedzą. Jeśli w Twojej miejscowości nie działają takie służby, ani nie ma placówki która może mu pomóc, Mysikrólik będzie bardzo wdzięczny za przewiezienie go do najbliższego miejsca gdzie są takie ośrodki pomocy dzikim zwierzakom. DZIKI PTAK NA ZIEMI KTÓRY NIE ODLATUJE TO ZAWSZE SYGNAŁ ŻE POTRZEBUJE POMOCY
Rosół
https://preview.redd.it/cnz61jl78qud1.jpeg?width=3024&format=pjpg&auto=webp&s=4635e19bc5c5ba8df5a5138a6620cd50f2485dca
W nocy na spacerze z psem znalazłam ptaszka, siedział na chodniku i się nie przemieszczał, mój pies mógł podejść i nie uciekał. Dałam mu pół godziny, poszłam na spacer i wróciłam w to samo miejsce, ptak dalej tam siedział to poszłam do domu po transporter i zabrałam go z chodnika do domu. Noc spędził u nas w domu, następnego dnia mama zadzwoniła po straż miejską i przyjechał po niego eco patrol. Powiedzieli, że można było dzwonić nawet w nocy i przyjechaliby od razu. Mały miał ewidentnie uszkodzone skrzydło, więc nie odleciał by sam.
Hmm ja zawsze daje do pudełka i takie 50/50 czy przeżyje. Bo czasami się otrząśnie, a czasami no niestety po paru godzinach zdychają. Daje im jakieś jedzenie i wodę i zaglądam czasem. Nie wiem czy w ogóle w takie sytuacji jest sens do azylu, chyba że faktycznie gdzie blisko, to może coś jeszcze zdołają zrobić
Moj kot ma sposob na nie. Tylko potem ma rozwolnienie.
Wygląda trochę jak Zapdos. Rzuć pokeballa i go złap.
UPDATE: odleciał szukać szczęścia
https://preview.redd.it/8ku8n18ucqud1.jpeg?width=1536&format=pjpg&auto=webp&s=b834bc32e7e2734ffdeed5552e9b6d9f59a4e1b6
Zjedz
Zjeść