Ein Vandalismusakt im Zentrum von Łódź. Ein Schild mit dem Namen des Einkaufszentrums von Margaret Thatcher wurde zerstört

Akt przyzwoitości*

To wina władz miasta że dali tabliczkę wyżej niż da się naszczać.

Ding dong the witch is dead

https://preview.redd.it/vrv6vy1mozud1.jpeg?width=223&format=pjpg&auto=webp&s=2d7a8b93fa4bad09bff73a3455ac5a68f043c3fe

https://preview.redd.it/wkrvhclmozud1.png?width=498&format=png&auto=webp&s=e94b22567d50f51f286ee60c1670a291ae9b69aa

Dlaczego Łodzianusy tak nie lubią Thatcher?

Powinni jeszcze walnąć tam pomnik upamiętniający braterską współpracę Thatcher i Jaruzelskiego w Europejskich Zawodach w Pałowaniu Górników.

W tym temacie widzimy skutki globalizmu wśród polskiej młodzieży – Margaret Thatcher, która walczyła zaciekle z komunizmem i o Polskę wolną od sowieckiego buta. jest tutaj obrażana, bo wyczytali w anglojęzycznym internecie, że jej polityka ekonomiczna cośtam źle zrobiła na pólnocy Anglii, co Polaka powinno obchodzić tyle co polityka rolnicza Ugandy. No ale współczesny młody Polak nie jest obywatelem Polski, ani nawet UE, tylko anglojęzycznego internetu, więc nie lubi Thatcher. To samo z Reaganem i młodymi fajnopolakami przywołującymi emocjonalnie, że cośtam za bardzo deregulował w USA xD

Lubię Thatcher, bo wspierała wolną Polskę. Nie obchodzi mnie jej polityka wewnętrzna.
Lubię Reagana, bo wspierał wolną Polskę. Nie obchodzi mnie jego polityka wewnętrzna.
Lubię Wilsona, bo wspierał wolną Polskę. Nie obchodzi mnie jego polityka wewnętrzna.
Lubię De Gaulle’a, bo wspierał wolną Polskę. Nie obchodzi mnie jego polityka wewnętrzna.
Nie lubię Roosevelta, bo sprzedał Polskę Stalinowi. Nie obchodzi mnie jego polityka wewnętrzna.
etc.

Bazowane i czerwonopigułkowane.